Cytaty staropolskie
Był między więźniami chrześciańskimi na tej galerze Marek Jakimowski rodem z Baru, kraju Podolskiego. Ten, z młodości swojej ćwicząc się w dziełach rycerskich, był też w zaciągu pod Cycorą i, tam pojmany, dostał się w ręce nieprzyjacielskie. A widząc na ten czas, że kapitan tej galery wysiadł na ląd z niemałą częścią Turków, polecając się pilnie Panu Bogu, począł myślić, jakoby siebie i towarzystwo z niewoli wyrwać i oswobodzić.
Więcej mówię, kiedy poseł tak skrycie pieniądze weźmie, tak skrycie praktykuje, że go poszlakować nie można, skądże tak odważny delator? a czy wątpiemy o tym, że rozum ludzki może sposoby tysięczne wynaleźć, i korrupcji wzięcia, i fakcyj, a tak to sekretnie robić, żeby nikt o tym nie wiedział: o cóż go sądzić? A on przecię sejm wycieńczy lub zerwie.
Każdy tego rad widzi, i szczerze miłuje,
Choć mu tego przy kuflu on nie obiecuje.
Uważywszy to wszystko com z tobą rozmawiał,
Proszę byś mnie do ludzi takowych udawał.
Ze skromnemi do śmierci chcę trawić me lata,
Z cnotliwemi przebywać, i zażywać świata.
Nauki i exercitia [ćwiczenia] na dwie części rozdzielam. Pierwsze mają być umysłu, drugie ciała, te ostatnie pierwszemu służyć powinny jako koń jeźdźcowi.
U kogo Oczy wielkie, ten ma być leniuch; u kogo małe, ma być dowcipny, frantowaty. U kogo leniwe, powoli się obracające, denotant tępy w nim dowcip, i bojaźliwego serca; a prędko latające świadczą obrót, dowcip, odwagę. U kogo czarne, ten amorów niewolnik i gorący.
Stanęło w małej kupie supersedować [zaniechać] od tej imprezy, a Pannie Najświętszej obronę miejsca swego poruczyć. Jakoż tak się stało, bo od ludzi wiary godnych słychać było, że to wojsko pod Częstochową zostające wśród dnia Pannę Najświętszą płaszczem swym klasztor okrywającą widzieli, czem przestraszeni, a znać od katolików w temże wojsku będących napomnieni, od szturmu supersedowali i coś tam od księży wytargowawszy srebra, do Krakowa powrócili.
Pytam tego, najwyżej co siadł, o przezwisko.
Gawrońskim jest, odpowie. Drugi, przy nim blisko,
Gąseckim się mianuje, Kaczorowskim trzeci.
Zamykaj chłopcze okna, nim który odleci.
Drwią ze mnie, myślę sobie, tylko jeszcze dudka
Nie dostaje. Nad zwyczaj zima to malutka,
Nad nowe lato wiosna, nie słychałem o niej,
Gdy lecą z cieplic gęsi, kaczory, gawroni.
Naprzód jako to jest rzecz dobra i sławna, zjednoczenie tych państw, tak to potrzeba obmyśliwać, aby to długo trwało. Toć to jest mądrego człeka rzecz: nie tylko począć, nie tylko uczynić, ale aby też to długo trwało, obmyślić. Trwać ta sprawa długo nie może, jeśliże waszmość nie znajdziecie obyczaju obierania nowego króla tempore interregni: bo ta sprawa pewnie to rozerwie to zjednoczenie.
Przeto nie dziw, że szlachta do miast się wynosi
Cudzoziemskim zwyczajem, na to się zanosi.
W Polsce dla tego szlachty do popisu mało,
W województwach ich przez to siła zubożało,
Przebrało się tych czasów ochotnych do boju,
By męstwem zachowali ojczyznę w pokoju.
Złe prawo gorsze jest niźli tyran nasroższy. Bo wżdy tyran odmienić się, abo namówić, abo umrzeć może, i jego tyraństwo ustaje. Ale złe prawo zawżdy trwa, zawżdy zabija i szkodę czyni i na duszy, i na ciele. Jest jako lew i bestyja nierozumna, która namówić się nie da, aż ją zabić i umorzyć.