Cytaty staropolskie
Trafiło się też będąc na straży u jednej bramy, rota Marchowskiego, w której na poczcie towarzystwa jednego był niejakiś Bliński , tenże upiwszy się, strzelił kilkakroć do obrazu Najświętszej Panny, który był na tej bramie w murze wymalowany , o co skarga przyszła przed Pana Gąsiewskiego od Bojar. Osądzonoć go na śmierć w kole, i tak ręce poucinawszy na stos drew, przed bramą złożony; włożono go na ogień i spalono.
Zjechało się siedm grzechów na sejm do Warszawy.
Huczno, strojno wjechali mając pilne sprawy.
Pycha w rynku stanęła, Lenistwo w ulicy,
Gniew z Zazdrością po dworach, Obżarstwo w piwnicy.
Nieczystość chciała stanąć w rynku przy senacie,
Pycha jej wnet odpowie: „za bramą tam macie
Miejsce wasze od przodkow waszych posadzone,
By nie były warszawskie panny zabrudzone”.
Nieczystość się wnet rzuci na Pychę swym gniewem:
„Nie wiem, czemu by, gdyż mam wolność i pod niebem.
Zjechałam tu, żebym się z Warszawą poznała,
Zaczym trzeba, bym w rynku pierwsze miejsce miała”.
Stanęło w małej kupie supersedować [zaniechać] od tej imprezy, a Pannie Najświętszej obronę miejsca swego poruczyć. Jakoż tak się stało, bo od ludzi wiary godnych słychać było, że to wojsko pod Częstochową zostające wśród dnia Pannę Najświętszą płaszczem swym klasztor okrywającą widzieli, czem przestraszeni, a znać od katolików w temże wojsku będących napomnieni, od szturmu supersedowali i coś tam od księży wytargowawszy srebra, do Krakowa powrócili.
Przestrzegam i w tym, że Polacy nasi będą się urażać, kiedy z niemi ze wszystkiemi nie będziecie konwersować, będą przed drugiemi Polakami śmiać się z was, nazywać was pysznemi, skąpemi, Jezuitami, Żakami. Nic na to nie trzeba dbać, figę na to ukazać. Takem ja czynił; a błaznami teraz w Polszcze co tak mówili. A ja chwała Bogu człowiek.
A taka wspaniała myśl królewska na wszytko się przygodzi. Bo już w każdej przygodzie i rada bywa zdrowsza, rozmowa każda bezpieczniejsza i poważniejsza o wszytkich sprawach być może. Już i serce roście każdemu, widząc pana niezatrwożonego, a on sobie wszytkim na wszem dobrze tuszy.
Największa ze wszystkich pyramis jest z takowych kamieni ciosanych kwadratowych zmurowana, a chociaż granowito idzie od dołu aż do wierzchu, przecię te kwadratowe kamienie, tak nierównym rzędem spoił i pokładł dowcipny i umiejętny rzemieślnik, że wszystka machina zda się raczej by góra od natury urodzona samej, niżeli umiejętnością a robotą ludzką sprawiona.
Tu Polska leży, złością wyrodków zgubiona,
Przy niej i złota Wolność oraz pogrzebiona.
W tymże dole i święta Katolicka wiara
Zakopana, i Cnota Przodków naszych stara.
Obłuda, i niestworność swawola zbyteczna,
Pycha, nieposłuszeństwo i chciwość wszeteczna.
Więcej mówię, kiedy poseł tak skrycie pieniądze weźmie, tak skrycie praktykuje, że go poszlakować nie można, skądże tak odważny delator? a czy wątpiemy o tym, że rozum ludzki może sposoby tysięczne wynaleźć, i korrupcji wzięcia, i fakcyj, a tak to sekretnie robić, żeby nikt o tym nie wiedział: o cóż go sądzić? A on przecię sejm wycieńczy lub zerwie.
Przeto znowu w Warszawie był zjazd dla gruntownej electiej, na którą posłowie od cesarza Maximiljana i od książęcia Ferarskiego i od wojewody Siedmigrodzkiego i inszych książąt Rzeskich przyjachali, którzy rozmaite condicie podając, każdy poseł za panem swoim jako mógł, aby był na królestwo wybran usiłował, lecz w tym naszy pamiętając na postępki i oracją Monlukowę po szkodzie ostrożniejszy byli. A naprzód od Cesarza albo od syna jego Ernesta ty condicje podawano.
Na radzie dobrej majętność i wszytkie dobro rzeczypospolitej stoi; na cnocie, na rozumie, na bogobojności budują się wszytkiego państwa zdrowie i majętności ludzkie. Jako ten fundament będzie źle założony, nie może ani pan ani żadny człowiek nic tak mocno budować, żeby się wnet obalić nie miało. Zła rada zasię jest zelżywością pana swego i upadkiem królestwa wszytkiego. A jako ten, który ma zmysły złe i wrzedliwe, nie może nic dobrego sprawić i na wszytkich sprawach chramie, tak też pan, który się osadzi ludzmi nikczemnymi, na rozumie ułomnymi, na cnocie szwankującymi, na bogobojności oziębłymi, nie tylko, co na jego poddane należy, nie może opatrzyć, ale też, na czym jego pożytek, sława, naostatek zdrowie stoi, obaczyć nie może