Cytaty staropolskie
Przestrzegam i w tym, że Polacy nasi będą się urażać, kiedy z niemi ze wszystkiemi nie będziecie konwersować, będą przed drugiemi Polakami śmiać się z was, nazywać was pysznemi, skąpemi, Jezuitami, Żakami. Nic na to nie trzeba dbać, figę na to ukazać. Takem ja czynił; a błaznami teraz w Polszcze co tak mówili. A ja chwała Bogu człowiek.
Aby ta wolność w rzeczypospolitej każdemu zdrowa i cała została a iżby chciwości i popędliwości złych ludzi nie była otworzysta, ten sposób i obyczaj potrzeba było wynaleźć, jakoby wszelka złość ludzka i niesforność była pohamowana. Są przeto wynajdzione prawa, w których by się nauka wszelka poczciwej powinności zamykała, i zarazem też karanie na przestępce jest postanowione, aby ku zachowaniu pospolitego pokoju grozą byli przymuszeni, którzy by dobrowolnie pokoju przestrzegać nie chcieli.
Kto co gani, tego nie kocha; czego nie kocha, o to nie dba; tak wedle przyrodzonego idzie porządku: na cudzą się grzeczność zapatrzywszy swojej zapomnieli. Obyczaje polskie więcej wprawdzie ostrości i prostoty mają w sobie, ale mniej miękkości i występków, mniej lekkości i niestatku; nie wyśmienitości ale przystojności szukamy: więcej przeto mamy w obyczajach szczerości i wstydu, mniej okoliczności w postępkach i pozoru w pałacach zakrywamy, ale w złotej mieszkamy wolności. Ptak wietrzny lubo zda się bydź podległy powietrznym niewczasom i z pracą pokarmu nabywa-więcej ma przecię szacunku w swojej swobodzie, niż ów ze wszystkiemi swemi wygodami, co w klatce lubo pozłocistej siada nie będąc pewien, jeżeli po utuczeniu nie każą mu dzisiaj na rożen albo do garnca. Nie wszystko Bóg i natura dała jednemu narodowi i krainie, przecież jedna od drugiej tem lepsza, kiedy to w niej lepsze, co jest gruntowniejsze.
Gdybym posiadł skarb tak bogaty, którymbym wszystkich was mógł ubogacić, ubogaciłbym; lecz gdy dobre dzieci, wychowanie pożądańszem, trwalszem jest nad bogactwa, błogosławieństwa tego otwieram wam źródło w tej to założonej akademii, w której synowie wasi mądrości naukę czerpać będą. Bodajby wychodzili z niej pożyteczni Polsce obywatele! Zważywszy co jest krajowi naszemu najbardziej potrzebnego, ja sam oznaczę wybór nauk, pisarzy, tryb i sposób uczenia.
Bo tak idzie ten nierządny porządek,
Iż szkuta właśnie jakoby żołądek
Pożrze folwarki, gdy Pan żyje szumno
I wszystko gumno.
Te zaś żołądki prowadzą do Gdańska
Poty cnych kmiotków, a raczej do Chłańska;
Stamtąd ma pycha podżogę, do zbytku
Miasto pożytku.
Ten się niegodnie, prawisz, na świat rodzi,
Który w swe miejsce drugiego nie spłodzi.
Mylne to zdanie: wszyscy co żyjemy,
Pleśń, ziemię, owad na potem rodziemy.
W początkach panowania Augusta III zjawiła się w Warszawie jedna Włoszka z miasta Sirakuzys, od którego mianowała się i pisała Syrakuzana; ale pospólstwo warszawskie, a od niego wszystko inne całego kraju, zepsutym słowem zwało ją Srajkozina. Ta tedy pani wymyśliła tabakę proszkową w takich ziarnach jak proch ruszniczny i takiego koloru; wchodziły do tej tabaki prócz tytuniu, który był pierwszą i główniejszą materią tabaki, lewanda albo też olejek pomarańczowy.
Największa ze wszystkich pyramis jest z takowych kamieni ciosanych kwadratowych zmurowana, a chociaż granowito idzie od dołu aż do wierzchu, przecię te kwadratowe kamienie, tak nierównym rzędem spoił i pokładł dowcipny i umiejętny rzemieślnik, że wszystka machina zda się raczej by góra od natury urodzona samej, niżeli umiejętnością a robotą ludzką sprawiona.
Spytam i was, o święci waleczni przodkowie,
Bo nie wątpię, widzicie co za potomkowie
Miejsca wasze osiedli, których wy krwią swoją
Dostawali, ustawnie cisnąc plecy zbroją.
Czyliście w taki sposób mężnie wojowali,
I szeroko granice swoje rozciągali?
Czyliście taką wolność, i porządne prawa,
Dla tego urobili, aby wasza sława
Przez niewdzięczne potomki zagubiona była,
A w swej grzecznej własności na wieki nie żyła?
Połamano koron dwie: jedną fiedorową, drugą dymitrową; siodło husarskie w złoto oprawne z kamieniami; jednorożców trzy, a posoch cały został; ten się dostał Gąsiewskiemu i Dunkowskiemu w zasługach murowych, z szafirem z korony, na dwa palce wielkim, we 28,000 złotych.