Cytaty staropolskie
Wielmożny uprzejmie nam miły. Doszło do nas wiedzieć z pisania Uprzejmości Twojej o zatrzymaniu od mieszczan naszych wileńskich Moskwy szpiegierzów, z którem co by dalej czynić mieli Uprzejmość Wasza informatiej naszej potrzebujesz. To Uprzejmości Twojej pochwaliwszy, zlecamy Uprzejmości Twojej, abyś Uprzejmość Twoja...
Przytknąwszy rzyć do ściany mądre bydle kozieł
Poimał piskorza, co go trzy razy przewoził.
Mnie kucharz nie dowarzył karpia na obiedzie
A już trzydzieści razy na wylot przejedzie.
Już, jako on, i stolec do ściany przyciskam,
Jeszcze gorzej po ścienie żółtą juchą pryskam
WARSZAWA, Miasto w Województwie Mazowieckim nad Rzeką Wisłą, Rezydencja Królów Polskich, rzeczone według niektórych od Wawrsza i Ewy, małżonków; mieszkających nad Wisłą w budzie, częścią dla ryb, częścią dla brania myta; jakoż Mazurowie zowią to Miasto Warsewa; albo też od tych słów: Warsz Ewa, alias gotuj jeść. Że tamtędy przechodzące szkuty zawijały do brzegu, i Rybiarce Ewie, w budzie mieszkającej, kazały sobie jeść gotować.
Nie dwory, ale miasta spólnym murowali
Groszem, aby pożyteczniejszy stali
Wszyscy w kupie, niż każdy w swoim domu możny,
Sąsiadowi podlejszemu groźny,
Do wspólnej zawżdy rzeczy przychylniejszy byli,
Kościoły snać niż dwory zdobili.
Taki się nas jął zbytek czasów teraźniejszych,
Jaki nie był za ojców dawniejszych.
Włoskiego kopru wodka
Przyrodzonego nasienia, to jest natury obfitość mężczyznom starym daje, mleko w piersiach mnoży włoskiego kopru wodka. Zaćmienie oczu wyjaśnia i też ludziom opuchłym, i tym którym by pamięć zginęła pomaga; też się jadom rozmaitym przeciwi, też bolenie w krzyżach ulecza i z męcherza rzezanie wypadza, urynę ku wyściu i przyrodzonej rzeczy białym głowam pobudza.
U kogo Oczy wielkie, ten ma być leniuch; u kogo małe, ma być dowcipny, frantowaty. U kogo leniwe, powoli się obracające, denotant tępy w nim dowcip, i bojaźliwego serca; a prędko latające świadczą obrót, dowcip, odwagę. U kogo czarne, ten amorów niewolnik i gorący.
Ledwie się z płochym Turczyn pokaże ordyńcem,
Uciekszy cesarz z Widnia, zawiera się Lińcem.
Jako więc kuropatwa, postrzeżeli ćwika,
Tak on orzeł dwugłowy w śnieg obiedwie wtyka,
I jużby pod rozjazdem nieomylnie trzpiatał,
Gdyby się był z nim biały orzeł nie pobratał.
Skoro król polski zegnal z pól pogańskie kupy,
Odważywszy się z Lińca, jako żołw z skorupy,
Tak nagle cudze szczęście podłą myśl napusza,
Źe przed naszym rycerstwem nie zdjął kapelusza
Nie trzeba pielgrzymować dla cudow za morza,
Ktoby rzekł, że się i tu żubr przetworzył z tchorza?
A jako plotą, żeby był na podobieństwo człowieka, toć jest kłam, a nigdy nie prawda, matacze to z korzenia mieczykowego, abo kosaćcowego uformują, jakoby człowieka, a zasię do ziemie wsadzą, a tak dadzą róść, potym zasię ten strój wyjmą, a ludzi tym szalą dla pieniędzy, a wżdy niewiastam czarownym i babam z diabły się obierającym, nie ciężko dać za jeden który złoty, by go jedno mogła dostać, barzo rada każda. Skóra korzenia tego naprzedniejsze lekarstwo jest, potym owoc, a listy napodlejsze.
Trafiło się też będąc na straży u jednej bramy, rota Marchowskiego, w której na poczcie towarzystwa jednego był niejakiś Bliński , tenże upiwszy się, strzelił kilkakroć do obrazu Najświętszej Panny, który był na tej bramie w murze wymalowany , o co skarga przyszła przed Pana Gąsiewskiego od Bojar. Osądzonoć go na śmierć w kole, i tak ręce poucinawszy na stos drew, przed bramą złożony; włożono go na ogień i spalono.
Szli przed nami Baszowie; potem sobie rzędem jeden wedle drugiego stanął, złożywszy ręce jako niewolnicy jacy. Skorośmy do namiotu cesarskiego weszli, po jednemu z nas każdego dwaj Kapidziowie pod ręce wziąwszy, prowadzili do cesarza. Chciał był Baptysta Wewelli namówić nas, Turkom się akommodując, abyśmy byli czapki zdjęli; ale myśmy tego czynić nie chcieli, boby to był submisyi znak jakiś naszej, nowej ceremonii nad inszych posłów.