Cytaty staropolskie
Po dachach, oknach, rynnach dziwowidzow siła,
Aż gdzieś z kąta wylazszy zastąpi kobyła.
Tu mój drygant, na munsztuk, ani na ostrogi
Nie dbając, jako wściekły rzuci na nią nogi.
Trzyma się żołnierz grzywy; gdy koń zadem kiwa,
W toku dzierżąc kopią, w takt mu potakiwa.
A był tam niedźwiadek, alias in forma człowiek, circiter koło lat 13 mający, którego w Litwie, parkany stawiając, Marcjan Ogiński żywcem osocznikom kazał do sieci nagnać i złapać z wielką strzelców szkodą; bo go niedźwiedzie srogo bronili, osobliwie jedna wielka niedźwiedzica najbardziej broniła, znać, że to była jego matka.
Tu Polska leży, złością wyrodków zgubiona,
Przy niej i złota Wolność oraz pogrzebiona.
W tymże dole i święta Katolicka wiara
Zakopana, i Cnota Przodków naszych stara.
Obłuda, i niestworność swawola zbyteczna,
Pycha, nieposłuszeństwo i chciwość wszeteczna.
Policją zowią tę rzeczpospolitą, którą wiele osób rządzi, w której urzędy i dostojności za wspólnymi głosy i zezwoleniem mnóstwa ludzi dawają, a jednako się wszyscy do sławy cnotą nabytej i do panowania mają; co iż przynosi wielką uczciwość i pożytek pospolity, przeto takowego państwa albo panowania sposób tak, jako i wszystkie insze, zowią rzeczpospolitą, albowiem to jest rzecz wszystkim wspólna, która się jawnie wszystkich dotyczy...
A cóż czynić? pijaństwo zbytnie zdrowiu szkodzi,
Gra też częściej z utratą, niż z zyskiem przychodzi,
A nadzieje zaś nie masz wzajemnej miłości,
A owa na swą szkodę suszy barzo kości.
Wy tedy, co kto lubi, moi towarzysze!
Pijcie, grajcie, miłujcie — Jan fraszki niech pisze.
A wszytko u nich spolna rzecz tak żona, dziewka, mać, siostra, jako bydło mieszkając, czarty chwalą i wierzą czarom, bo wiele ich co w sobie czartowską nauką zabijają płody, tak iż martwo rodzą. Pieniędzy żadnych nie mają ani kupczą, w skarbiech żadnych się nie kochają, ludzkie mięsa jedzą, nawięcej nieprzyjacielskie. Ociec kiedy się starzeje zjedzą go synowie, takież ociec syna kiedy zły albo nie urodliwy.
Książętom naszym, błagam, daj opamiętanie,
Niech widzą, że zdradzili obowiązek swój.
Przecz każdy z nich, puściwszy cugle świata z ręki,
Z imienia tylko stróż jest, z istoty zaś wilk?
Tymczasem, byśmy mogli odetchnąć, Ty wroga
Powstrzymaj zażartego, hamuj jego złość,
Niech w jasyr nieszczęsnego tak nie pędzi ludu,
Bezbronnym niech narodom nie narzuca pęt!
Między wszystkiemi najprzedniejszemi dobrodziejstwy, które Pan Bóg człowiekowi dać raczył, niepodlejsze miejsce ma wolność, która tak narodowi ludzkiemu smaczna jest, że dla niej wszystkie narody zawżdy wszelakie odwagi czynią, wolność za najprzedniejsze szczęście, niewolą za najwiętsze nieszczęście sobie poczytując. A jeśli który pod słońcem naród Pan Bóg wolnością uczcić i pobłogosławić raczył, pobłogosławił (w stanie szlacheckim) naród polski.
Królestwo polskie, które oni chętniej Rzecząpospolitą nazywają, ma rząd mieszany, i to, gdyby się cały bras prostej szlachty miało liczyć za Proceres, byłby on na przemian monarchiczny i arystokratyczny, albo też, ponieważ prostą szlachtę, która w rzeczywistości nie jest niczem innem, jak chłopami, uważać trzeba za proste pospólstwo, będzie to pewnie mieszanina monarchii, arystokracyi i demokracyi.
Ma Polak szatę znamienitą, to jest równą z swym panem wolność. Ma ozdobny pierścień złoty, to jest szlachectwo, którym najwyższy najniższemu równym w Polszcze jest. Ma wołu spolnego z królem panem swym, to jest prawo pospolite, które tak jemu, jako i królowi jego w Polszcze, jako wół zarówno służy. Obaczże urodzony koronny synu zacność swoje...