Satyr albo dziki mąż

Temci Polska urosła: a granice swoje rozciągnęła szeroko między morza dwoje.

Jan Kochanowski

Gdzie spójrzę, wszędy rąbią, albo buk do huty,
Albo sosnę na smołę, albo dąb na szkuty.
I muszę ja podobno, przez ludzie łakome,
Opuściwszy jaskinie i góry świadome,
Szukać sobie na starość inszego mieszkania,
Gdzieby w ludziach nie było takiego starania.