Cytaty staropolskie
Z Litwy za osobliwy prezent, przywieziono chłopca o siedmi lat do Warszawy, w jamie także niedźwiedzicy znalezionego, ten chłopiec nie gadał tylko mruczał, rękoma na czwornogach chodził, dano go tedy między dzieci do szpitala, dla ludzkich obyczajów na uczenie, ale z trudnoscią mógł nauczyć się, strawy kuchennej nie jadał, tylko jabłka, dość niemożono skąd by się wziął, nagi był, dziw jako się mógł w zimie wychować, licze miał podrapane, urody białasej, i nieszpetnej był kompleksjej.
Dla tego mówią Polacy sami, że we Lwowie mieszkają tak piękne, delikatne i zwodnicze niewiasty, jak zresztą nigdzie na całej kuli ziemskiej. Spotkałem tam sam dzielną kobietę, która, kiedym coś chciał kupić od niej, umiała mi powiedzieć zręczny komplement w łacińskim języku i umiała się wyrażać w bardzo pochlebnych wyrazach.
A był tam niedźwiadek, alias in forma człowiek, circiter koło lat 13 mający, którego w Litwie, parkany stawiając, Marcjan Ogiński żywcem osocznikom kazał do sieci nagnać i złapać z wielką strzelców szkodą; bo go niedźwiedzie srogo bronili, osobliwie jedna wielka niedźwiedzica najbardziej broniła, znać, że to była jego matka.
Przeto nie dziw, że szlachta do miast się wynosi
Cudzoziemskim zwyczajem, na to się zanosi.
W Polsce dla tego szlachty do popisu mało,
W województwach ich przez to siła zubożało,
Przebrało się tych czasów ochotnych do boju,
By męstwem zachowali ojczyznę w pokoju.
Ale dla ludzi rozumem obdarzonych nie powinno być nic słodszego, nic milszego, jak kiełznać swe namiętności wędzidłem praw i uczynki swe kierować w szranki dobrego rządzenia nimi. Może się to wydawać pętami, ale w każdym razie takimi, które powstrzymują nas od lekkomyślności, wyuzdania, okrucieństwa i innych wad, a wiodą do roztropności, skromności, ludzkości powinności wszystkich cnót.
A taka wspaniała myśl królewska na wszytko się przygodzi. Bo już w każdej przygodzie i rada bywa zdrowsza, rozmowa każda bezpieczniejsza i poważniejsza o wszytkich sprawach być może. Już i serce roście każdemu, widząc pana niezatrwożonego, a on sobie wszytkim na wszem dobrze tuszy.
Sedycyj aby żaden czynić ani do nich przyczyny dawać nie śmiał. Także hakownic, dział aby żaden nie miał, a ktoby z nabitą rusznica chodził abo z niej strzelał, tedy żeby siedział w wieży przez wszystką elekcyę; a ktoby broni dobył, żeby był karan 20 grzywien winy; ktoby ranił, żeby był karen na gardle, także ktoby zabił abo rozruch jaki i sedycyę uczynił i z mostu idąc kogo zepchnął. Na namioty, gdzie panowie rada zasiada, także rycerstwo, żeby nikt koniem abo wozem nie nacierał.
Gdzie spójrzę, wszędy rąbią, albo buk do huty,
Albo sosnę na smołę, albo dąb na szkuty.
I muszę ja podobno, przez ludzie łakome,
Opuściwszy jaskinie i góry świadome,
Szukać sobie na starość inszego mieszkania,
Gdzieby w ludziach nie było takiego starania.
Munsztuk całozupełny drążkowato zakręcony z gęsią szyją pochyloną, z kolcami na wierzchu, z dwiema gałkami napiłowanemi wewnątrz, wolność wielką językowi daje, otwiera wargi, dziąsła karze, załamuje kark, lekkie dzierżenie czyni, należy koniowi suchej, głębokiej, i twardoustej gęby.
Zima tego roku była właśnie włoska, bo wszystka bez śniegu i mrozu; na saniach nie jeżdżono, rzeki nie stawały. Trawy zielone, listki na drzewie i kwiatki przez całą zimę; ludzie orali i siali wtenczas, kiedy najcięższe bywają mrozy; nawet marzec był tak ciepły, suchy i wesoły, że prawie przeciwko naturze swojej. Dopiero w kwietniu śniegi i mrozy i na same święta Wielkanocne śnieg spadł i miejscami jarzyny, osobliwie grochy, powarzyło, które już były powschodziły.