Teraz zasnąć Jego M. i zaspokoić raczył. I bez ciebie, Raczyło, rad ma sen chory każdy.

Łukasz Górnicki

Skarga rozumnej mowy na raczyła
przed słowy starożytnemi jako sędziami wysadzonemi

Do tych czasów cierpiałam ja, panowie sędziowie, gdy ten Raczył w mniejszych rzeczach miejsce moje sobie przywłaszczał, a com ja zwykła okrągło mówić i kończyć rzecz jednym słowem, to on koniec ten mnie odejmował a siebie stawiał: jakoż teraz odejmuje; jednak drugich rzeczy nie chciałam baczyć, rozumiejąc, że się wdy kiedy upamięta. Ale gdyż co dalej, to więtszą śmiałość bierze, nielza jedno w czas zabiegać jego wszeteczeństwu, a przez sprawiedliwy sąd W. M., przed który tego Raczyła przywiodłam, odzierżeć, iżby przystojnie był skarany. Abowiem azaż to nie wielkie jego wszeteczeństwo, że się wszędy wtrąca, wtrąca się i tam, gdzie potrzeba ukazuje, i tam, gdzie mus rozkazuje, i tam gdzie człowiekowi lubo, i tam gdzie przykro?

Cóż tu miał on czynić?: Gdyżeś – prawi – W. M. tego czasu doczekać raczył. Azaż nie słuszniej było tak rzec: Gdyżeś W. M. tego doczekał czasu. I zasię: Tak – prawi – od króla poseł mówić raczył. A cóż tu było po tobie Raczyło? Nie jedno ten Raczył wszeteczny jest, ale i głupi: bo o co to k'rzeczy?: Dopiero – prawi –Jego M. wstać z łóżka raczył. Cóż? abo miał gnić Jego M. dni całe i nocy? Byłam natenczas w Lublinie na trybunale, gdy z Podola przyjechał sługa i prawi nowiny, miedzy któremi i to było: Pan mój – prawi – w wielkiej trwodze teraz być raczy. Moim zdaniem wybornieby się był Jego M. obszedł bez ciebie, Raczyło. Na tymże trybunale słyszałam: Sprawiedliwie – prawi – trybunał to osądzić raczył. I bez Raczyła winien on sądzić sprawiedliwie i sądzi. Ale co tego jest, gdyby się wszytko wyliczyć miało? Słyszałam też taką mowę: Tak dwie lecie zakochać się Jego M w myślistwie raczył. A tu zaż nie mogło być bez ciebie, Raczyło? Ba i tu: Jego M. – prawi – biesiadą, graniem, tańcem, bawić się raczy. Czysty Pan. Drugi zasię chwaląc syna pana swego, mówił: To panie wielką chęć – prawi – do koni, do psów mieć raczy. Więc słyszałam i to: We Włoszech – prawi – pan mój będąc, w muzyce, a w szermierstwie ćwiczyć się raczył.

Wszędy tu bez ciebie, Raczyło, a daleko lepiej być mogło. Jako i tu: Jego M. późno wieczerzać zwyczaić się raczył. Dopiero Jego M. umyć się, dopiero ubrać raczył. Cóż, abo nago Jego M. miał chodzić, a bez powagi nie miał się umyć, abo ubrać? Komuż to k'woli uczynił Jego M., że się umył i ubrał? A drugi zaś także mądry Raczyłów przyjaciel: Jego M. – prawi – na pole teraz z charty jechać raczył. Pytał też ktoś przed pokojem jednego pana: Co – prawi – Jego M. czynić raczy? Odpowiedział mu drugi także mądry: Próżnować – prawi – teraz Jego M. raczy. A tu co było, Raczyło, po tobie? Zgoła ni rozumu, ni wstydu w nim żadnego niemasz. Widziałam niedawno list tak poczęty: Nie wątpię, iż W. M. śmierci pana mego żałować raczysz. Który taki jest, kto nie woli być bez żalu, niż żałować? Nuż ów drugi, który tak rzekł: Widzę, iż W. M. słusznie gniewać się raczysz. A i tu do gniewu co było, Raczyło, po tobie?

Także i do tego: Pamiętać Jego M. raczy; żądać raczy; radować się raczy; w nienawiści mieć raczy; ufać raczy; wielką szkodę mieć raczy; aż i chorować raczy. Raczyle, i bez ciebie i bez choroby Jego M. być wolał. A zatym pytał ktoś: a Jego M. jakże się na zdrowiu mieć raczy? Odpowiedziano: Teraz zasnąć Jego M. i zaspokoić raczył. I bez ciebie, Raczyło, rad ma sen chory każdy. Tenże téż pytał: A wiele stolców Jego M. mieć raczył? A tu, Raczyło, co było po tobie? Abo i tu: przepomnieć Jego M. raczył, zgubić raczył, wielkie boleści głowy mieć raczył. Także i tu: Obrazić się Jego M. rzeczą raczył. Pewnieby był wolał Jego M. nie być obrażonym. Wzgardzić tym Jego M. raczył; wstyd wielki odnieść raczył; audyencyą u króla Jego M. mieć raczył. Tak wiele tego jest, w czym wykracza ten Raczył, iż ja tego żadnym sposobem nie wyliczę. Już i do smysłów się rzucił: widzieć, słyszeć, jeść, pić, woniać, dotykać się Jego M. raczył.

A któż to nie chce mieć całych smysłów? chybaby kto wolał być umarłym niż żywym. Chciałam ja była ugodą iść z tym Raczyłem, a do sądu z nim przed osoby W. M. nie przychodzić; okazowałam jemu miejsce jego, to jest: tam rzekę, gdzie człowiek, a człowiek wielki tak abo owak mogąc uczynić, użyje ludzkości, powagi i dostojeństwa swego, nieco uchyli do podłej chałupki, do ubogiego gospodarza na nędzny obiad wstąpi, to tu rzekę, Raczyło, twoje jest miejsce, którego ja tobie nie zaźrzę. Albowiem on sam mógł w lepszym gmachu, za kosztowniejszą oponą, w obfitszym domu, przy rozmaitszych potrawach, na rozkoszniejszym trunku siedzieć: co iż opuścił, a miejsce za więtszą, gorzkie za lepsze przyjął, z łaski swej uczynić to raczył.

A toż na tych i temu podobnych miejscach ja (rzekę) ciebie cierpieć będę; lecz tam, gdzie kto rad czyni, abo tam gdzie czynić, abo cierpieć musi, abo tam gdzie czego przyrodzenie potrzebuje: a co tam (rzekę), Raczyło, po tobie? Ale on te moje słuszne słowa za płot wyrzuciwszy, wszędy a wszędy niewstydliwie się wtrąca, i jako ja baczę w krótkim czasie, gdy który senator rękę, nogę, abo szyję złamie, to się i wtrąca i rzecze z wysoka: Jego M. pan mój szyję złamać raczył: co barzo na szalonego poszło. Przeto zdałoby się mnie tak go skarać (acz ja W. M. mądrych sędziów uczyć nie chcę, i nie ku pożytkowi swemu, ale ku dobremu W. M. rzecz tę wiodę), iż jako on do tych czasów mnie był opanował i zniewolił niesłusznie śmiałością i wszeteczeństwem swoim, żeby zasię mnie był przysądzony za niewolnika i nie śmiał się wtrącić do żadnych słów, aż tam, gdzie mu ja pozwolę. Prawda jest, iż cięższa niż śmierć niewola, ale téż ten Raczył więtsze niż śmierć karanie zasłużył: k'temu skarać go śmiercią, śmierć jest końcem wszytkich kłopotów, wszytkich boleści.

Dawno temu zadomowione słowo uporczywiec raczył, było powodem powstania tego krótkiego utworu. Łukasz Górnicki (1527-1603 r.) nie mógł powstrzymać sie przed reakcją.

Łukasz Górnicki – Raczył