Ze skromnemi do śmierci chcę trawić me lata

Kto z ludźmi dobrze umie, i ludzi szanuje,
Kto się ludziom przystojnie zawsze zasługuje,
Kto ludzkością układną ujmie sobie ludzi,
Kto szczerością uprzejmą serca ludzkie wzbudzi,
Kto nie leniw posłużyć gdy przyjaciel prosi,
Chudszego nad się okiem nigdy nie przenosi,
Możniejszemu nie hardy, a stan swój miarkuje,
A jako go Bóg chciał mieć, w tem się dobrze czuje.
Kto nie warchał w sąsiedztwie, nie rad się pozywa,
Kto sztukami nie idzie, zdrady nie używa,
Machlerstwa i fortelu nie patrzy żadnego,
Któremiby miał podejść obłudnie drugiego,
Kto nie mówi o ludziach, ich spraw nie szacuje,
Każdemu prawdę rzecze, i prawdę miłuje,
Kto słusznie potrzebnemu jest zawsze użyty, —
Taki bywa u ludzi dobrze znakomity.
Nadto, kto sztuki chleba nie żałuje w domu,
A ochotę przystojną okaże dobremu,
Według swojej możności przyjaciela raczy,
Nade wszystko we wszystkiem cnoty nie zabaczy, —
Taki nabył miłości, nabył zachowania,
Przystojnemi sposoby dostał szanowania.
Każdy tego rad widzi, i szczerze miłuje,
Choć mu tego przy kuflu on nie obiecuje.
Uważywszy to wszystko com z tobą rozmawiał,
Proszę byś mnie do ludzi takowych udawał.
Ze skromnemi do śmierci chcę trawić me lata,
Z cnotliwemi przebywać, i zażywać świata.

Tekst na podstawie wydania Kazimierza Turowskiego z 1860 r. Niektóre poezye Andrzeja i Piotra Zbylitowskich.

Niektóre poezye Andrzeja i Piotra Zbylitowskich