Cytaty staropolskie
Od kogóż ginie Polska? uważyć to chciejmy,
Gdy zwierzęta i ptastwo rozrywają sejmy.
Zgubie Polski wartołba dosyć jedna głowa;
Nie życzę sroki uczyć „nie pozwalam” słowa.
Po czym poznać w Polszcze złotą wolność? Po tem,
Że ją ustawnie opłacamy złotem.
A gdy ze złota wyssą nas sąsiedzi,
Srebra w tąż nie masz, dostaje się miedzi.
Ja, com podatków rozlicznej dał mody,
Już bym się z galer dokupił swobody.
Tytuł przyczyną, że nas nie tak boli,
Wolnością słynąc, to jarzmą niewoli.
Abowiem czasem najdzie tak niebacznie, niebogobojnie, a ukwapliwe sędzie, albo urzędniki, iż aby więźnia nie chować, pracej około niego nie mieć, albo chowając go nań nakładu nie czynić, wolą zarazem stracić dać, a czasem snadź i niewinnego, co nie ma być.
Kiedym jeździł w zapusty z ludźmi po komendach, po weselach, to takie były gorąca, że trudno było zażyć sukni futrzanej, tylko letniej, jako in Augusto. Już tedy zimy nie było nic, tylko deszczyki przechodziły. Owe tedy zboża, in Ianuario siane, wyrosły tak przed Wielkanocą, że aż na nich bydła pasano, i tak tej zimy mało co bydło słomy zażyło, mając bardzo dobre pożywienie w polu.
Rzeczpospolita nasza barzo jest chora, barzo nadpsowana, częścią obyczajmi złymi, przyniesionymi z cudzych ziem, częścią złym wychowaniem ludzi młodych a nader łaskawym prawem, na one dawne dobre ludzi postanowionym; gdyż obojga trzeba do dobrze postanowionej rzeczypospolitej, to jest i obyczajów dobrych, i dobrego prawa; abowiem jako dobre obyczaje, żeby się nie skaziły, potrzebują dobrego prawa, tak też dobre prawa, żeby zostały całe, dobrych obyczajów potrzebują.
...i na Czarnieckiego z pułkiem tylko królewskim a hetmańskim w Gołębiu rozstasowanego impetem przez Wisłę jeszcze lodowatą pod Puławami przeprawuje się, i najpierwej na pułk Szemberków w odwodzie zostający napada, który się zmieszawszy pod Gołąb idzie i już też Czarniecki ze dwoma pułkami w pole uchodzi. Insze zaś pułki kwatery swe o milę, o pół mili mające, jedni i nie słyszeli o tem, drugie przecię mianowicie pułk Witowskiego kasztelana sendomirskiego, zaraz w tymże momencie pod Gołąb przypadł, ale już na zmieszany pułk trafił hetmański.
Królestwo polskie, które oni chętniej Rzecząpospolitą nazywają, ma rząd mieszany, i to, gdyby się cały bras prostej szlachty miało liczyć za Proceres, byłby on na przemian monarchiczny i arystokratyczny, albo też, ponieważ prostą szlachtę, która w rzeczywistości nie jest niczem innem, jak chłopami, uważać trzeba za proste pospólstwo, będzie to pewnie mieszanina monarchii, arystokracyi i demokracyi.
Jakoż przez niedziel dwie wszystko księstwo siedmiogrodzkie prawie z gruntu wyniszczył, bydła wszystkie wytracił, drugie czeladzi wojskowej na granicę, kto tylko co mógł wyprowadzić dopuszczał, żadnej najmniejszej w ludziech swych nie odniósłszy szkody, prócz tylko w koniech dla gór przykrych i gościńców ostrych, także niektórym na wołach węgierskich wyjeżdżać przyszło z Węgier.
Staropolska prostota mniej kształtu i wystawności, ale więcej we wszystkiem gruntowności przy cnocie miała. Teraźniejsze obyczaje i dowcipy rzkomo pozorniejsze, ale wierę: jaka niektórych złotników powstała robota, wiele ma w sobie kształtu i subtelności; lecz niewiele mocy. Wszystko po staropolsku gruntowniejsze.
Policją zowią tę rzeczpospolitą, którą wiele osób rządzi, w której urzędy i dostojności za wspólnymi głosy i zezwoleniem mnóstwa ludzi dawają, a jednako się wszyscy do sławy cnotą nabytej i do panowania mają; co iż przynosi wielką uczciwość i pożytek pospolity, przeto takowego państwa albo panowania sposób tak, jako i wszystkie insze, zowią rzeczpospolitą, albowiem to jest rzecz wszystkim wspólna, która się jawnie wszystkich dotyczy...