A te grosze i półgroszki niechaj mają wagę swoje opisaną

Szymon Starowolski

Czerwony złoty tedy, według swego nazwiska niech nie idzie, jeno jako za naszych ojców chadzał, po złotemu jednemu, mając w sobie groszy trzydzieści; a taler złoty po pół złotego, mając w sobie groszy piętnaście: względem czego niechaj grosze będą szczerosrebrne, jako aspry tureckie i dzięgi moskiewskie, i półgroszki także; a szelągi szczeromiedziane jako kwatryny rzymskie. A te grosze i półgroszki niechaj mają wagę swoje opisaną, aby korrespondowały wadze zupełnej talerowej i dobrocią srebra, i ciężarem swoim. A ktoby inaksze in quantitate et qualitate udawał, aby zaraz ad cujusvis delationem był od urzędu zatrzymany, ażby ukazał, od kogo je wziął, a ten drugiego, także i trzeciego, tak długo ażby się nalazł, ktoby je kował albo fałszował, alboli też obrzynał. A tej teraźniejszej monety samej tylko polskiej, nie brandeburskiej ani szląskiej, zażywać po złotych sześci za czerwony złoty, a po trzy za taler, tak jako teraz idzie. Która czasem wyginie sama, gdy się dobrej monety namnoży dostatek, i gdy się ludzie obaczywszy, zechcą w srebro i złoto zamagać...

Tekst na podstawie wydania Kazimierza Turowskiego, Reformacya obyczajów polskich wszystkim stanom ojczyzny naszej Szymona Starowolskiego, z 1859 r.

Szymon Starowolski – Reformacja obyczajów polskich