Cytaty staropolskie
Ale dla ludzi rozumem obdarzonych nie powinno być nic słodszego, nic milszego, jak kiełznać swe namiętności wędzidłem praw i uczynki swe kierować w szranki dobrego rządzenia nimi. Może się to wydawać pętami, ale w każdym razie takimi, które powstrzymują nas od lekkomyślności, wyuzdania, okrucieństwa i innych wad, a wiodą do roztropności, skromności, ludzkości powinności wszystkich cnót.
Jego M. późno wieczerzać zwyczaić się raczył. Dopiero Jego M. umyć się, dopiero ubrać raczył. Cóż, abo nago Jego M. miał chodzić, a bez powagi nie miał się umyć, abo ubrać? Komuż to k'woli uczynił Jego M., że się umył i ubrał?
Każda rzeczpospolita tymi dwiema rzeczami stoi, nagrodą za dobre uczynki, a kaźnią za złe. U nas że kaźni nie masz, abo barzo mała, wżdy nagroda za dobre sprawy niechajby ludzi wiodła do cnoty. Bo w takowym rządzie; pijanica, wszetecznik, łupieżca, chciwy na pożytek, marnotrawca, mężobójca, zuchwalec, okrutnik, niedbały o Boga, nie urósłby. Abowiem chociaby on nie wiem jako prosił drugiego, trzeciego, i dwudziestego, żeby mu dał głos swój, przecię obiecawszy mu oni proszeni, rychlej by każdy folgował sumnieniu swemu, i dobremu Rzeczypospolitej niźli onej obietnicy, a zwłaszcza gdzieby baliotami takie się rzeczy odprawowały: bo ten co by prosił, wiedzieć by tego nie mógł, jeśli za nim, czyli przeciwko niemu baliotę włożono.
Sześć niedziel wtenczas lał deszcz nie przestając,
A ziemia, nowe źródła pobudzając,
Rzek przymnażała tak, iż morskie wały
Wylać musiały.
Z ludźmi pospołu i miasta i grody
Nieuśmierzone zatopiły wody,
Nie wysiedział się pasterz z bydłem wcale
Na żadnej skale.
Też czosnek stłuczony a pity z sita wypędza z brzucha robaki i też flegmę. Jest też dobry komu się żywot odyma z wiatrów, o czym Galenus mówi, iż między innemi zioły czosnek jest namocniejszy i nalepszy w trawieniu wiatrów, które bywają zatknione w żywocie.
Policją zowią tę rzeczpospolitą, którą wiele osób rządzi, w której urzędy i dostojności za wspólnymi głosy i zezwoleniem mnóstwa ludzi dawają, a jednako się wszyscy do sławy cnotą nabytej i do panowania mają; co iż przynosi wielką uczciwość i pożytek pospolity, przeto takowego państwa albo panowania sposób tak, jako i wszystkie insze, zowią rzeczpospolitą, albowiem to jest rzecz wszystkim wspólna, która się jawnie wszystkich dotyczy...
A wszytko u nich spolna rzecz tak żona, dziewka, mać, siostra, jako bydło mieszkając, czarty chwalą i wierzą czarom, bo wiele ich co w sobie czartowską nauką zabijają płody, tak iż martwo rodzą. Pieniędzy żadnych nie mają ani kupczą, w skarbiech żadnych się nie kochają, ludzkie mięsa jedzą, nawięcej nieprzyjacielskie. Ociec kiedy się starzeje zjedzą go synowie, takież ociec syna kiedy zły albo nie urodliwy.
Dla tego mówią Polacy sami, że we Lwowie mieszkają tak piękne, delikatne i zwodnicze niewiasty, jak zresztą nigdzie na całej kuli ziemskiej. Spotkałem tam sam dzielną kobietę, która, kiedym coś chciał kupić od niej, umiała mi powiedzieć zręczny komplement w łacińskim języku i umiała się wyrażać w bardzo pochlebnych wyrazach.
Jakoż przez niedziel dwie wszystko księstwo siedmiogrodzkie prawie z gruntu wyniszczył, bydła wszystkie wytracił, drugie czeladzi wojskowej na granicę, kto tylko co mógł wyprowadzić dopuszczał, żadnej najmniejszej w ludziech swych nie odniósłszy szkody, prócz tylko w koniech dla gór przykrych i gościńców ostrych, także niektórym na wołach węgierskich wyjeżdżać przyszło z Węgier.
...wypadał wtenczas spod rusztowania, na którym stały jasełka, jaki sługa kościelny z batogiem i kropiąc nim żywo bliżej nawinionych, nową czynił reprezentacją, dalszemu spektatorowi daleko śmieszniejszą od akcyj jasełkowych, kiedy uciekający w tył przed batogiem jedni przez drugich na kupy się wywracali, drudzy rzeźwo z ławek i z ołtarzów zskakując jedni na drugich padali, tłukąc sobie łby, boki, ręce i nogi albo guzy i sińce bolesne o twarde uderzenie odbierając