Cytaty staropolskie
O żywności, którą dają ludowi pospolitemu oprócz swej kuchni tłustej i dostatniej, tak wiedz od tych, któreśmy tam słali do nich mężów Boga się bojących, iż nędznie lud pospolity a nazbyt chowają, polewką z wody krom masła, albo innego okraszenia, wieprzową nogę albo kurzą w nię włożywszy telko karmią, piwa nie dawają, ale wodą poją telko. A sami dostatnie rybami i mięsem brzuchy swe natykają, i winem nalewają.
Nie ma szacunku równego głos wolny,
Kocham cię też w swobodzie
Publicznej nie ku szkodzie,
Zbytniej wolności nie chcę, i swawolny
Twej miłośniku Sarmato ojczyzny,
Z tym się obchodź klejnotem
Tak teraz jak i potem,
Byś nie uczynił z lekarstwa trucizny.
Po dachach, oknach, rynnach dziwowidzow siła,
Aż gdzieś z kąta wylazszy zastąpi kobyła.
Tu mój drygant, na munsztuk, ani na ostrogi
Nie dbając, jako wściekły rzuci na nią nogi.
Trzyma się żołnierz grzywy; gdy koń zadem kiwa,
W toku dzierżąc kopią, w takt mu potakiwa.
...wypadał wtenczas spod rusztowania, na którym stały jasełka, jaki sługa kościelny z batogiem i kropiąc nim żywo bliżej nawinionych, nową czynił reprezentacją, dalszemu spektatorowi daleko śmieszniejszą od akcyj jasełkowych, kiedy uciekający w tył przed batogiem jedni przez drugich na kupy się wywracali, drudzy rzeźwo z ławek i z ołtarzów zskakując jedni na drugich padali, tłukąc sobie łby, boki, ręce i nogi albo guzy i sińce bolesne o twarde uderzenie odbierając
...czterech żołnierzów, raczej katów na to subordynowanych przystąpiło i każdy z nich pistolet majacy nabity porządnie wraz do hetmana pod krucyfiksem klęczącego natarłszy, wraz też ognia w niego z tyłu dali tamże pod krucyfiksem hetmana trupem położyli. A tę robotkę sprawiwszy ciało w karocę włożyli i przy tymże jezuicie spowiedniku ze wszystkiem do Wilna i do żony nazad odesłali...
Ja rzekę, złoto, srebro, perły, i insze klejnoty z ziemie są wzięte, jedwab z robaków się rodzi, pamiętajże że ciało przykrywają, które się z nimi w ziemię i w robaki obrócić musi. Coś inszego szlachcicowi jest potrzebniejszego. Ja trzymam z uczonym żydowinem, że złoto, srebro, cześć, godność, zdrowie, kształt, sława, są w mocy cnoty, i jej służą jako królowej. Cnota grunt, ta nie spróchnieje, nie zginie nigdy, ta szlachcica czyni, rodzi, i zdobi: w tym się z Platonem zgadzam, insze wszytkie do niej przydatki, są jej pacholętami.
Chodzi pycha w aksamicie, ba, i w muchajerze,
Czasem się i w białogłowkie odzienie ubierze.
Najdzie ją w wieńcu i w czepcu, czasem i w podwice,
W oczu siedzi, na języku, wlezie i na lice.
Chodzi w płaszczu i w czamarze, czasem w ferezyej,
W kołnierzu stojącym siedzi, w guzach u deliej.
Najdzie ją czasem w magierce i w jedwabnym pasie,
Ba, najdzie ją i w patynkach u nadobnej Kasie.
Nuż owi, co falendyszem dupę obszywają:
To znać, że i w zadku pychę niektórzy chowają.
Ona mieszka w murowanych pokojach obitych,
W łancuchach, w noszeniu, chodzi i w pierścieniach rytych.
Gdyżci zdrowie cielesne w mierze zależy, mamy wiedzieć, iżci miara ma być w rozgodzeniu sześci rzeczy przyrodzonych: naprzód powietrza: wtóre jedzenia i picia: trzecie spania i czucia: czwarte ruszania i pokoju: piąte pełnienia i próżnowania: a szóste przypadków dusznych, to jest, wesela, gniewu, bojaźni, smętku i innych.
Ma Polak szatę znamienitą, to jest równą z swym panem wolność. Ma ozdobny pierścień złoty, to jest szlachectwo, którym najwyższy najniższemu równym w Polszcze jest. Ma wołu spolnego z królem panem swym, to jest prawo pospolite, które tak jemu, jako i królowi jego w Polszcze, jako wół zarówno służy. Obaczże urodzony koronny synu zacność swoje...
(3 i 5)
Jeśli cię bez guzów tęskno,
Wyprawuj się w drogę spieszno,
A jeśli chcesz ujść tej wady,
Zostań w doma słuchaj rady.
(4 i 3)
Gdzieś pomyślił jedź bezpiecznie,
Boć ta droga pożytecznie,
Tobie będzie i szczęśliwa,
To rzecz istna, a prawdziwa.