Cytaty staropolskie
Białogłowa jeśliby która płód swój, który by już żywy był, a członki na nim było rozeznać, zabiła: ta według obyczaju, ma żywo być zakopana, a palem przebita. Wszakoż, przestrzegając tego, żeby druga za srogością takowego skarania, w desperacją nie przyszła, może być utopiona.
Niewinność moja przed Bogiem i ludźmi acz mię cieszy, jednak śmierć jako rzecz najstraszliwsza, która mię potkać ma, w oczach mi stojąc, serce i rozum mi odejmuje i prawie mię już zabija. Patrzam kto by mię ratował, poglądam, skąd i kto by mi rady dodał, kto by się o mnie zastawił i niewinności mej bronił, a przynajmniej, abym nie tak nagle bez rozprawy i testamentu dokonała.
Oj, nie rzecz, nie rzecz, i nam mniej przystoi
Mężnych lechitów synom, bracia moi,
W obozie ze szkła winem zlanem hojnie,
Mówić o wojnie.
Placem wojennym nam stół, arsenałem
Piwnica, gdzie dość municyj zastałem;
Bachus hetmanem, mistrz artylerje,
Kto lepiej pije.
„A na coście poszarpali naszę czatę i kilku towarzyszów obcięli?” Odpowiem: „Bo to nie moda w swojej ojczyźnie, a osobliwie stojąc na konsystencyjej, dwory szlacheckie rabować; co my widząc, rozumieliśmy, że to Moskwa czyni. A żem się ja sprawił, tego też i po was potrzebuję: niech wiem, co za interes, albo raczej pretensyją macie do Rzpltej; bywszy wolontarzami żadnych u niej zasług nie mając, a poszliście do konfederacyjej i jeszcze dwory szlacheckie najeżdżacie i rabujecie; a to druga, dlaczego mię nocnym sposobem najeżdżacie i podobno rabować chcecie?”
Szwedzi zaś, do stodolnej przyprawiwszy ściany
Katolickie za członki wstydliwe, kapłany,
Zapalą; toż gdy parzy, do sierpa co żywo,
Bo dawali każdemu jakoby na żniwo,
Tedy rzną niebożęta, gdy nad nimi dachy
Goreją, widziałbyś był prawdziwe wałachy.
Na coż się panie żenisz, rzekszy bez urazy,
Z tak piękną dziewką; żebyś patrzył? Są obrazy.
Wolno tobie bez grzechu, pojźreć i na cudzą,
Bo gdzie dzwony bez serca, nikogo nie budzą.
Coż po ogniu, co, proszę, bez knota po łoju,
Na ratusz iść bez głowy, bez ręku do boju?
Najpodlejszy w tej mierze rozgarnie cię sędzia,
Źe każda potrzebuje rzecz swego narzędzia.
Znałem ich siła co przykre rzeczy jadały, ale jeśli podobna, tedy jedna dwadzieścia funtów pieprzu zjadła a druga lód miasto cukru gryzła, trzecia co raz ukąsić szyje człowieczej pragnęła: czwarta żadnych pokarmów nie chciała tylko jednego piekarza szmat ramienia wykąsić żądała, aż mąż jej nieborak stargował i uprosił piekarza, który trzeciego ukąszenia znieść nie mógł, a brzemienna wkrótce dwie parze żywych, trzecią synów zmarłych urodziła: piąta nieostrożnego chłopca z łaźnie idącego uchwyciła i szmat mu pięty ugryzła.
Kiedym jeździł w zapusty z ludźmi po komendach, po weselach, to takie były gorąca, że trudno było zażyć sukni futrzanej, tylko letniej, jako in Augusto. Już tedy zimy nie było nic, tylko deszczyki przechodziły. Owe tedy zboża, in Ianuario siane, wyrosły tak przed Wielkanocą, że aż na nich bydła pasano, i tak tej zimy mało co bydło słomy zażyło, mając bardzo dobre pożywienie w polu.
Powoli zaczęły się gęściej zegarki pokazywać, tak w szlacheckim, jako też miejskim stanie. Szlachcic majętny, dworzanin, oficjer wojskowy, oficjalista skarbowy, jurysta, kupiec bogaty nosił zegarek i gdy nim błysnął między ludem pospolitym dla obaczenia godziny, był natychmiast poczytany za człowieka w swoim stopniu majętnego.
Przez co dziś rozrywają sejmy,
Przez co wkrótce rozerwiem się i my.
I któraż była tak potężna siła,
Któraby sobą się nie obaliła?
Rzym swoje tryumfy zgubiły.
I Ateny gdy namędrsze były.