Cytaty staropolskie
Ten się niegodnie, prawisz, na świat rodzi,
Który w swe miejsce drugiego nie spłodzi.
Mylne to zdanie: wszyscy co żyjemy,
Pleśń, ziemię, owad na potem rodziemy.
Za tymi tedy drabantami gwardiacy chodzili jak myśliwi za zwierzem, a gdzie tylko z nimi zwarzyli bitwę, regularnie ich porąbali, a najwięcej po twarzach, haniebnie szpecąc przeciętymi nosami, policzkami, odwalonymi uszami pięknych wcale ludzi, nie mając z nich żadnego innego pożytku, tylko jednę sławę, że karłowie bili olbrzymów.
Wymyślono na przeszłym sejmie modę nową,
Którą inklinacyą białegłowy zową,
Gdzie korespondentowi swemu chcąc przymilić,
Serca wprzód, potym ciała pozwoli nachylić.
Ani się tym polityk bynajmniej urazi,
Choć mu kto żonę wedle tej reguły skazi
Porwie się do łuku; nałożywszy strzałę, jak wytnie pana cesarza w bok, aż drugim bokiem żelezie wyszło, zabił. Drudzy Polacy do łuków; kiedy wezmą szyć w owę kupę, naszpikowano Francuzów, samego, co siedział in persona króla, postrzelono; na ostatek na łeb i z majestatu spadł pod theatrum, z inszemi Francuzami uciekł.
Ja rzekę, złoto, srebro, perły, i insze klejnoty z ziemie są wzięte, jedwab z robaków się rodzi, pamiętajże że ciało przykrywają, które się z nimi w ziemię i w robaki obrócić musi. Coś inszego szlachcicowi jest potrzebniejszego. Ja trzymam z uczonym żydowinem, że złoto, srebro, cześć, godność, zdrowie, kształt, sława, są w mocy cnoty, i jej służą jako królowej. Cnota grunt, ta nie spróchnieje, nie zginie nigdy, ta szlachcica czyni, rodzi, i zdobi: w tym się z Platonem zgadzam, insze wszytkie do niej przydatki, są jej pacholętami.
Kiedym jeździł w zapusty z ludźmi po komendach, po weselach, to takie były gorąca, że trudno było zażyć sukni futrzanej, tylko letniej, jako in Augusto. Już tedy zimy nie było nic, tylko deszczyki przechodziły. Owe tedy zboża, in Ianuario siane, wyrosły tak przed Wielkanocą, że aż na nich bydła pasano, i tak tej zimy mało co bydło słomy zażyło, mając bardzo dobre pożywienie w polu.
...czterech żołnierzów, raczej katów na to subordynowanych przystąpiło i każdy z nich pistolet majacy nabity porządnie wraz do hetmana pod krucyfiksem klęczącego natarłszy, wraz też ognia w niego z tyłu dali tamże pod krucyfiksem hetmana trupem położyli. A tę robotkę sprawiwszy ciało w karocę włożyli i przy tymże jezuicie spowiedniku ze wszystkiem do Wilna i do żony nazad odesłali...
Był tedy pogrzeb obudwu razem królów na zamku krakowskim dnia 31 stycznia; obudwu trumny, pole siebie stojące, na jednym wozie wieziono, obudwu na jednym katafalku wedle siebie postawiono, ceremonie spólne odprawiano. Król Jan Trzeci wszystkim ceremoniom assystował devotissime [jak najpobożniej]. Jednak nie w jednym ich grobie chowano, Kazimierza w kaplicy Zygmunta, ojca jego, Michała zaś w kącie, po prawej ręce w kościół wchodząc, w kaplicy nie wiem którego króla.
Bo kto by z lenistwa, albo wystrzegając się pracy, albo dla domowej jakiej zabawy do rzeczypospolitej i wezwany nie przystąpił, ten tak winien zostawa, jako on, który ojczyznę i pospolite dobro opuszcza. Bo ponieważ wszystkie wszystkich ludzi miłości jedna ojczyzna w sobie zamyka, wtedyć onę nad wszystko trzeba przekładać i wszystkie prace dla niej mężnie i śmiele podejmować; a to tak dalece, że jeśliby potrzeba rzeczypospolitej ukazowała, nie byłoby z przyganą dobremu a mądremu człowiekowi dobrowolnie się wtrącać do rządzenia i sprawowania jej, a do chętnego podejmowania niebezpieczności dla niej.
A jako plotą, żeby był na podobieństwo człowieka, toć jest kłam, a nigdy nie prawda, matacze to z korzenia mieczykowego, abo kosaćcowego uformują, jakoby człowieka, a zasię do ziemie wsadzą, a tak dadzą róść, potym zasię ten strój wyjmą, a ludzi tym szalą dla pieniędzy, a wżdy niewiastam czarownym i babam z diabły się obierającym, nie ciężko dać za jeden który złoty, by go jedno mogła dostać, barzo rada każda. Skóra korzenia tego naprzedniejsze lekarstwo jest, potym owoc, a listy napodlejsze.